Władysław Biernacki opowieść: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 1: | Linia 1: | ||
[[Władysław Biernacki|biogram]] urodził się 21 czerwca 1845 roku w Warszawie. Osierocony w wieku lat dziesięciu przez ojca [[Mateusza Biernackiego]]. | [[Władysław Biernacki|biogram]] urodził się 21 czerwca 1845 roku w Warszawie. Osierocony w wieku lat dziesięciu przez ojca [[Mateusza Biernackiego]]. | ||
− | Ponieważ | + | [[Plik:GrafikaOB.png|thumb|400px|right|Ponieważ Marianna z Jarnickich została w bardzo ograniczonych warunkach materialnych, przeprowadziła się do małego mieszkania w domu Sznajderów, a chłopców brat jej kanonik sieradzki wziął na swój koszt i umieścił w. Młodszy Władysław uczył się celująco...]] |
wraz z bratem (?) uczęszczał do szkoły (progimnazjum) w Sieradzu dzięki bratu matki [[Maryanny Biernackiej]] kanonikowi [[Michał Jarmicki|Michałowi Jarmickiemu]]. Po szkole, jak wynika z książki Suma Tomasz "Słownik biograficzny urzędników pocztowych w Królestwie Polskim 1815-1871" (DiG, Warszawa 2005), "służbę pocztową rozpoczął od 1.I.1862 jako ważnik urz. pośr. (ważnik urzędu pośredniego pocztowego - jedno ze stanowisk urzędniczych wymienione na końcu listy stanowisk urzędniczych - przyp. PF). w Sieradzu , gdzie pracował do 15.X.1863. Uwolniony od obowiązków urzędniczych na własne żądanie"... | wraz z bratem (?) uczęszczał do szkoły (progimnazjum) w Sieradzu dzięki bratu matki [[Maryanny Biernackiej]] kanonikowi [[Michał Jarmicki|Michałowi Jarmickiemu]]. Po szkole, jak wynika z książki Suma Tomasz "Słownik biograficzny urzędników pocztowych w Królestwie Polskim 1815-1871" (DiG, Warszawa 2005), "służbę pocztową rozpoczął od 1.I.1862 jako ważnik urz. pośr. (ważnik urzędu pośredniego pocztowego - jedno ze stanowisk urzędniczych wymienione na końcu listy stanowisk urzędniczych - przyp. PF). w Sieradzu , gdzie pracował do 15.X.1863. Uwolniony od obowiązków urzędniczych na własne żądanie"... |
Wersja z 10:11, 9 sty 2022
biogram urodził się 21 czerwca 1845 roku w Warszawie. Osierocony w wieku lat dziesięciu przez ojca Mateusza Biernackiego.
wraz z bratem (?) uczęszczał do szkoły (progimnazjum) w Sieradzu dzięki bratu matki Maryanny Biernackiej kanonikowi Michałowi Jarmickiemu. Po szkole, jak wynika z książki Suma Tomasz "Słownik biograficzny urzędników pocztowych w Królestwie Polskim 1815-1871" (DiG, Warszawa 2005), "służbę pocztową rozpoczął od 1.I.1862 jako ważnik urz. pośr. (ważnik urzędu pośredniego pocztowego - jedno ze stanowisk urzędniczych wymienione na końcu listy stanowisk urzędniczych - przyp. PF). w Sieradzu , gdzie pracował do 15.X.1863. Uwolniony od obowiązków urzędniczych na własne żądanie"...
1863
zaraz po ukończeniu szkoły(2). wziął udział w powstaniu 1863 r. Walczył w partii de la Croix Krzyżanowskiego. Pod Sędziołowicami (2a) pod Łochowem (nieczytelne) został ranny i wraz z rannym kolegą gimnazjalnym Kacprem Wernerem ukrył się na plebanii w Burzeninie...
Władysław Biernacki był weteranem 1863 roku. Dziwne. Dożył czasów II RP, która honorowała przecież takich jak on, a nie mamy żadnego dokumentu, artykułu, wspomnienia. Może uda się kiedyś coś znaleźć, na razie zbierzmy to co wiemy i czego się domyślamy.
Hipoteza
Daty pierwszej pracy Władysława Biernackiego wiele mówią. Trudno uznać, że młody chłopak (18 lat) nie przyłącza się do działających w okolicy oddziałów powstańczych, a nagle po rozbiciu głównych oddziałów Edmunda Taczanowskiego (tuż przed zakończeniem walk partyzanckich w tym terenie - połowa listopada) rzuca pracę i dołącza się do powstańców. Co więc robi młody chłopak, syn powstańca listopadowego? Wydaje się, że prawdopodobną hipotezą jest udział w działaniach konspiracyjnych w poczcie polskiej.
"Pracownicy poczty polskiej pomagali sprawie powstania wysyłając pisma i gazety Rządu Narodowego w specjalnych skrytkach przy ekstrapocztach państwowych lub przez specjalnych posłańców. Do obowiązków poszczególnych stacji należało nie tylko przewożenie przesyłek, ale również zawiadamianie sąsiednich stacji o ruchach wojsk nieprzyjacielskich, o ilości i rodzaju stosowanej przez wojsko broni.
Powstawały konspiracyjne Biura Ekspedycji, w których przygotowywano przesyłki przeznaczone dla oddziałów konspiracyjnych. Pakowano je w specjalny sposób, nieraz przemyślnie maskowano. Oznaczone były zaszyfrowanym adresem znanym tylko kurierom lub kurierkom nazywanym „galopenami” lub „galopenkami”. Właśnie kobiety i dzieci były najlepszymi kurierami, gdyż wzbudzały mniej podejrzeń. Dla utrzymania tajności kontaktów znali się tylko z imienia.
Początkowo Ekspozytura mieściła się w składziku sklepu korzennego Franciszka Rozmanita na Nowym Świecie 55 w Warszawie. (...) Zebraną w Ekspozyturach korespondencję Rządu Narodowego, odpowiednio przygotowaną i zapakowaną przesyłano następnie pocztą państwową w formie listów prywatnych pod nieistniejące adresy (zakodowane i znane odbiorcom) lub jako przesyłki urzędowe, a także nieoficjalnie w różnych skrytkach. Podobnie było z przesyłkami przewożonymi koleją: miały charakter oficjalny albo były ukryte w miejscach trudno dostępnych.
Dyliżansami pocztowymi przewożono większe pakunki, dokładnie zabezpieczoną bieliznę, ubrania i środki opatrunkowe przeznaczone dla powstańców. Wielu pracowników poczty i kolei było wtajemniczonych w konspiracyjny przewóz powstańczej poczty. Urzędnik Pocztamatu Warszawskiego Pawłowski przekazywał wtajemniczonym konduktorom dyliżansów pocztowych pisma, gazety powstańcze i paczki z odzieżą.
W ciekawy sposób przygotowywano skrytki w wagonach kolejowych – pod obiciem wnętrz przedziałów, wewnątrz latarni lub w odpowiednio przygotowanych buforach (zderzakach wagonów). Pakowano np. korespondencję w płaskie pakiety, owinięte w szary, nie rzucający się w oczy papier i przymocowywano pod stopniami wagonów. Pakiety takie były niewidoczne, nawet gdy rewidujący zaglądali pod wagony" Tomasz Chronowski Poczta Królestwa Polskiego.
Dodajmy jeszcze, do tego że Naczelnik oddziału wojennego w Kaliszu w dniu 3.X 1863 r wydał odezwę w której groził "w wypadku napadu i zabrania poczty, ci z poczmistrzów, w których obrębie zajdzie ten wypadek, pozbawieni zostaną swych miejsc", a w wypadku współudziału grożono sadem wojennym. A Władysław zwalnia się 15.X 1863, czy to przypadek? Może być i tak, że ucieka do powstania wcześniej, ale dopiero 15 października składa oficjalną prośbę, by zalegalizować swoją nieobecność... Nie można też wykluczyć, że zaświadczenie o zatrudnieniu było potrzebne dla znalezienia pracy w Warszawie (o tym za chwilę), a daty miały ukryć udział w powstaniu.
W oddziale powstańczym
Nie wiemy od kiedy i jak walczył Władysław w powstaniu. Ale cóż dziwnego, że nawet o poczynaniach jego dowódcy, a był nim prawdopodobnie niejaki Juliusz Wilusz (Croix, de la Croix, Krzyżanowski), o którym wiemy, że uczestniczył w potyczkach w kaliskiem 23.04.1863 (Więcki) ranny, 25.05.1863 Koniecpol, i że w 1964 walczył już w płockiem. https://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publication/50260/edition/66792/content Zieliński Stanisław Bitwy i potyczki 1863-1864; na podstawie materyałów drukowanych i rękopiśmiennych Muzeum Narodowego w Rapperswilu]. Być może szedł razem z oddziałami naczelnika wojennego y województwa kaliskiego Edmunda Taczanowskiego, który od maja do sierpnia walczył w okolicy por. Salska, Helena Jednodniówka P.O.W. powiatu łaskiego: szkice historyczne i wspomnienia Pabianice 1938.
Tu też mamy podstawową zagadkę. W pamiętniku Michał Biernacki mamy zapis: "Pod Sędziołowicami pod Łochowem (nieczytelne) został ranny i wraz z rannym kolegą gimnazjalnym Kacprem Wernerem ukrył się na plebanii w Burzeninie". Nic się nie zgadza. Gdzie Łochów, a gdzie Sieradz i Burzenin. Więc może nie Sędziołowice to Sędziejowice i nie pod Łochowem a pod Łaskiem. Wszystko by się zgadzało, bo i Burzenin blisko, a wszystko w okolicy Sieradza. No i data bitwy się nie pasuje do dokumentów urzędowych, ale jak mówiliśmy to dałoby się wytłumaczyć. I jeszcze jedna przypadkowa informacja. Na cmentarzu w Burzyninie znajduje się grobowiec, na którym są płyty zawierajace dane: "Teofila z Stamierowskich Biernacka (26 IV 1798 - 7 IX 1876) (...) Władysław Kobierzycki - uczestnik powstania styczniowego 1863 r. - utrzymywał tajną pocztę powstańczą w rejonie Burzenina". Ciekawe.
Do Warszawy
skąd obydwaj chłopcy w bardzo dowcipny sposób zostali przewiezieni do Warszawy w wozie naładowanym warzywami – gdzie chcąc uniknąć obowiązującej branki do wojska, od której wolni byli tylko urzędnicy, przez protekcję znajomego dziadków dostali się na pocztę i w tym urzędzie pracowali już do końca życia. Kacper Werner jako naczelnik poczty w Rybiennikach, a ojciec mój w Nowym Dworze, a potem w Żyrardowie. W czasie kilkuletniego pobytu w Warszawie ojciec dorabiał przepisywaniem spraw u mecenasa Grabowskiego i chodził jako wolny słuchacz do Szkoły Głównej.
Ożenił się mój ojciec w czasie pobytu swego w Radzyminie z Franciszką Kowalewską herbu Dołęga, córką ówczesnego podsędka i właściciela maleńkiego folwarku w Żelechowie. Dzięki pomocy swego wuja lekarza Zenona Pileckiego matka moja ukończyła Instytut Maryjny w Warszawie. Dzięki dobrej znajomości języków: rosyjskiego, francuskiego i niemieckiego, matka znacznie pomagała ojcu lekcjami,
(2)Tutaj pradziadek nie jest dokładny. "BIERNACKI Władysław - Suma Tomasz "Słownik biograficzny urzędników pocztowych w Królestwie Polskim 1815-1871" (DiG, Warszawa 2005), "Do służby pocztowej powrócił w drugiej połowie 1864 , znajdując zatrudnienie w Pocztamcie Warszawskim jako dietariusz. Mianowany 21.V.1865 pisarzem eksp. w Terespolu , służbę odbywał do końca 1866r." /dietariusz to taki zatrudniany nie na etat (za diety); Pocztamat to taka jednostka organizacyjna poczty; Pracownicy poczty dzielili się na urzędników ( oficjalistów ), oraz niższych urzedników pocztowych..
Unikając wojska
(2a)
Dość ciekawe jest jeszcze kilka przypadków -