Frączaki:Stan wojenny

Z FraczakWiki
Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
  UWAGA!! TA STRONA JEST W TRAKCIE TWORZENIA!


podziękowanie od redakcji


Okruchy

  • Pierwsze dni stanu wojennego spędzaliśmy na przepisywaniu na starej maszynie Łucznik kopii stronicowych gazetek. Na przebitce z kalką udawało się za jednym razem przepisać do dziesięciu egzemplarzy. Mama dyktowała Piotrek przepisywał.
  • Jeszcze w grudniu okazało się konieczne pożyczenie do celu transportu wydawnictw niezależnych naszej Łady, co mogło zakończyć się konfiskatą samochodu - co oznaczłoby niepowetowaną stratę.
  • W trakcie jednego z ranków, gdy Rodzice byli w pracy (studenci i uczniowie mieli wtedy wolne), a Piotrek - próbując tworzyć konspiracyjne struktury uczelniane - wyskoczył od znajomego do mieszkania wkroczyło wojsko. Piotrka z klatki schodowej cofnęła sąsiadka i z okien pobliskiego wieżowca oglądał jak wyprowadzają Wojtka żołnierze z karabinami.

Piotrek udał się do pracy do Mamy (telefony nie działały)i ustalili, że zapewne wojsko przyszło po Piotrka (który co prawda nie był jakoś specjalnie niebezpieczny - członek wydziałowego komitetu strajkowego) ale wtedy jeszcze nie wiadomo było jak głęboko sięgają represje. Piotrek przekazał więc swoje kontakty na Ochocie Zbyszkowi Brymowi z Wydziału i spotkał sie wieczorem z Mamą w kościele na placu Zbawiciela. Okazało się, że to jednak przyszli po Wojtka, który z balkonu próbował sfotografować kolumnę wojskową. Wojtka wywieźli za miasto, próbowali nastraszyć i wypuścili.

  • Ważnym elementem działań po 13 grudnia był bojkot Dziennika Telewizyjnego, która przybierała róznorodne formy - wystawianie telewizora w oknie, udział w tłumnych spacerach po Grójeckiej o godz. 19.30
  • Szukało się róznych form aktywności i tak dzieki kontaktom Mamy Piotr przez kilka dni pełnił dyżury w kościele św. Marcina na Starym Mieście w Prymasowskim Komitecie Pomocy Więźniom
  • Planowano również wykorzystać działkę przy zaporze w Dębem jako miejsce ukrywania się i nawet Milewicz była w tej sprawie u nas w domu. Ale jednak z uwagi na spartańskie warunki zrezygnowano.

Punkt kolportażu

  • W latach (najprawdopodobniej) 1983-1984 działał punkt kolpotażu Tygodnika Mazowsze i Woli. Któregoś razu, gdy wydawało się, że przekazywanie prasy jest zagrożone (do Piotrka, który mieszkał gdzie indziej, ale tu był zameldowany, została przysłana w dniu odbioru prasy kurierka z Francji - sytuacja awaryjna był zagrożony przerzut prasy dla struktur Porozumienia Prasowego Opozycji Robotniczej). Z uwagi na niebezpieczeństwo wpadki Tata przez pół godziny czekał na skrzyżowaniu na dziewczynę która miała przynieść prasę i zawieszono działalność punktu. W późniejszym czasie skrytka w szafie zapełniona została wydawnictwami książkowymi.

Ważniejsze wydarzenia

  • Represjonowanie Wojtka